Nie wyrzucam. Oddaję!

Skąd nazwa? Bo można się przezeń dzielić żywnością, której nam zbywa a innym brakuje. Zasada jest prosta: niezjedzone, nie chcę wyrzucić, oddam komuś kto skorzysta. Jednak wiele produktów żywnościowych się prędko psuje, więc aż ktoś sobie je odbierze — muszą poczekać w lodówce.

Od dziś Lubań, wzorem wielu innych miast, także ma taki punkt, gdzie można się podzielić jedzeniem i go nie marnować. Lodówka stanęła w holu Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Będzie dostępna w dniach i godzinach pracy MOPS: od 6³⁰ do godziny 19 w dni robocze (regulamin lodówki społecznej, plik PDF, ~200 kB).

Burmistrz Lubania Grzegorz Wieczorek wraz z Przewodniczącym Rady Miasta Witoldem Chojnackim, Zastępcą Burmistrza Magdaleną Wydrą, Sekretarzem Miasta Anną Krawiec oraz Dyrektorem MOPS Anetą Szptymą i Zastępcą Dyrektora MOPS Małgorzatą Pleszkun, wypełnili lodówkę wiktuałami.
Pomysł, którego realizacji od dawna domagali się mieszkańcy, wreszcie się ziścił dzięki zaangażowaniu gospodarzy miasta oraz przychylności dyrektorki MOPS-u.

"Każdemu z nas się zdarza kupić i ugotować za dużo. Nie dajemy rady zjeść na czas i jedzenie ląduje w koszu. Od teraz nie musimy wyrzucać jedzenia. Póki jeszcze nie są zepsute wystarczy je tylko przynieść na pl. Lompy do lodówki", tłumaczy prosty mechanizm burmistrz Wieczorek.

Lodówka społeczna składa się z dwóch części: właściwiej lodówki, gdzie powinniśmy kłaść produkty szybko psujące się oraz regału na produkty zapakowane, nie wymagających chłodzenia. Wystarczy wybrać jedno z dwóch miejsc, zależnie od produktu, którym chcemy się podzielić.
NAJWAŻNIEJSZE: NIE zostawiamy produktów przeterminowanych lub psujących się.

"Lubań dołącza do miast, w których propaguje się ideę foodsharingu [dzielenia się jedzeniem — przyp. red.]. Nie marnujemy żywności, ale dzielimy się jedzeniem z potrzebującymi. Jeżeli lodówka w MOPS będzie cieszyła się zainteresowaniem, zastanowimy się nad wystawieniem kolejnych", tłumaczy ideę jadłodzielni Wiceburmistrz Magdalena Wydra.

Lodówki społeczne to prosta i tania, a jednocześnie niezwykle skuteczna inicjatywa. Pomaga ograniczyć marnowanie żywności, wspiera ideę zero waste — zero odpadów i buduje solidarność lokalnej społeczności.

(red.)